Bułgar Albert Popov wygrał zawody Pucharu Świata po raz pierwszy. Na trzecim miejscu – z kolei po raz pierwszy na podium – Chorwat Samuel Kolega. Słowiańskich alpejczyków rozdzielił Szwajcar Loïc Meillard – podiumowy weteran w tym towarzystwie.
Rozgrywany w połowie tygodnia slalom w Madonna di Campiglio to jeden z kilku w sezonie „nocnych wyścigów”.
Po pierwszym przejeździe prowadził Atle Lie McGrath. Norweg w tym sezonie jeszcze nie sięgnął po wygraną. Ciągle jest blisko, a z każdym nieudanym startem jego frustracja rośnie.
W środę w drugim przejeździe na trasę ruszył ostatni. I kiedy już witał się z gąską – złapał tyczkę. Wściekły próbował połamać kijek, a gdy to też mu się nie udało – wyrzucił go w las.
Trzeba przyznać, że jemu i kilku najlepszym na półmetku zawodnikom nie sprzyjała pogoda: pod koniec drugiego przejazdu na trasę spłynęła mgła.
Bułgar Albert Popov z pierwszą wygraną w Pucharze Świata
Pech McGratha oznaczał wielkie szczęście czekającego na mecie Bułgara. 27-letni Popov, który od kilku sezonów ściga się już tylko w slalomie, do tej pory stał na podium tylko raz – zajął trzecie miejsce w lutym 2023 r. w Palisades Tahoe. Rok wcześniej był czwarty w Courchevel – i to koniec jego meldowania się w pierwszej piątce. Wygraną zadedykował swojej córce Kai.
Drugim najszczęśliwszym facetem na mecie był Chorwat Samuel Kolega. 25-latek w Pucharze Świata też ściga się tylko w slalomie. To jego pierwsze podium i drugie miejsce w pierwszej piątce. Trwa dobra passa chorwackich slalomistów: dwie wygrane w tej konkurencji ma już na koncie 20-letnia Zrinka Ljutić. Dziś swój pucharowy debiut zaliczył jej brat Tvrtko, ale nie awansował do drugiego przejazdu.
Sylwetka Zrinki Ljutić: Gdy mistrzynie pauzują, młodzież harcuje
Loïc Meillard liderem slalomistów
Loïcowi Meillardowi nie udało się sięgnąć po pierwsze w sezonie zwycięstwo, ale drugie miejsce pozwoliło mu odebrać czerwoną koszulkę slalomowego lidera Henrikowi Kristoffersenowi. Norweg w Madonna di Campiglio zajął miejsce 5.

Najlepszym wspinaczem w drugim przejeździe okazał się Benjamin Ritchie. Amerykanin wspiął się aż o 14 pozycji i zakończył zawody na 8. miejscu. To jak do tej pory najlepszy wynik w karierze tego alpejczyka.
Zawodów w Madonna di Campiglio na pewno nie zapomni 19-letni Gustav Wissting. Zdobycie punktów Pucharu Świata już w drugim starcie w karierze to jest nie lada wyczyn. Szwed jadący z 52. numerem na półmetku był 27. Skończył trzeci od końca – ale na miejscu 19. (22 punkty), bo aż dziewięciu konkurentów nie dojechało do mety drugiego przejazdu.
Z Włoch z punktami wróci do domu tylko 10. z pierwszej piętnastki zawodników. Z trasy pierwszego przejazdu wypadł Francuz Clement Noël, Norweg Timon Haugan i Szwed Kristoffer Jacobsen. Zaś z drugiego Austriak Manuel Feller i Norweg Atle Lie MGrath.
Jedyny startujący w zawodach Polak Michał Jasiczek nie ukończył pierwszego przejazdu.
Wyniki slalomu mężczyzn w Madonna di Campiglio:
- Albert Popov (Bułgaria) – 1:45.22
- Loïc Meillard (Szwajcaria) – 1:45.66
- Samuel Kolega (Chorwacja) – 1:45.68
Anna Kwiatkowska
Zawody na świetnym poziomie, obydwa przejazdy trudne, podkręcane tyczki. Wspaniale się to oglądało, zwłaszcza że kibic lubi niespodzianki 😉
PS w drugim przejeździe wypadło z trasy 9 zawodników (a nie 8).
Dzięki, poprawione!
Ale się to oglądało!!!!
I jak zwykle w Madonnie DNF ścielił się gęsto…
Piękno sportu w każdym calu!
I jak zwykle w Madonnie DNF ścielił się gęsto…